wtorek, 8 grudnia 2015

97. Santa Claus

Witajcie!

Za nami już drugie mikołajki naszej Lali. W tym roku postawiłam na zorganizowanie miłego dnia. Nie miałam żadnego prezentu dla Laury, gdyż zabawki "latają" po całym domu, a i tak najlepszy fun jest z maminych misek i przyrządów kuchennych (oczywiście drewnianych).

Malutka dostała klocki od babci i dziadka. Na tę chwilę nie umie ich układać, ale potrafiła zająć się nimi przekładając z miejsca na miejsce, wrzucając je do pudełka i wysypując na podłogę :) Prezent zatem udany.

Czas spędzany wspólnie z rodziną jest bezcenny. Żadne superdrogie zabawki nie wynagrodzą dziecku dorastania w szczęśliwej rodzinie, gdzie mama i tata poświęcają maksimum swojego czasu na zajmowanie się szkrabem.