Przepraszam, że nie było wczoraj postu. Ogłosiłam na Asku, że napiszę, jednak nie byłam w stanie siedzieć przed komputerem. Alergia totalnie mnie wykańcza. Biorę tabletki bez recepty, które absolutnie mi nie pomagają... Nie chcę brać mocniejszych, bo będę senna jak kiedyś, a przy małym dziecku nie mogę sobie na to pozwolić. Trzeba mieć oczy dookoła głowy przy raczkującym i stojącym szkrabie. Laura coraz więcej potrafi i czasami we dwójkę jej nie ogarniamy ;)
Co do stylóweczki - połączenie rozkloszowanej spódniczki z ekoskóry z szyfonową bluzeczką. Do tego wygodne złote sandałki. W sam raz na upalny dzień. Może to być zaskakujące, że w upał ubrałam czarną spódniczkę. Jednak zapewniam - w ogóle nie było mi gorąco, a wręcz leciutko i przewiewnie ;P
Dzisiaj pierwszy wpis z serii OOTD w plenerze. Dużo lepiej wyglądają zdjęcia robione przez kogoś, niż selfie w lustrze. Jednak nie zawsze mam męża "pod ręką", lub nie zawsze mu się chce pstrykać zdjęcia. Także wybaczcie tę amatorszczyznę we wcześniejszych postach ;)
Zapraszam do dalszej części wpisu ;*
Zapraszam do zadawania pytań: www.ask.fm/juliakr94
Cudownie wyglądasz :*
OdpowiedzUsuń