Mam ambitne założenia na piąteczek. Najpierw idę z Lali do Rossmanna i spróbuję coś dla siebie kupić, choć oczywiście, znając siebie, nie wytrwam w postanowieniu i jej też przybędzie kosmetyków.
Potem zrobię obiad: gulasz z papryką, pieczarkami i kukurydzą a do tego kluski na parze.
Chciałabym też posprzątać łazieneczkę, bo trochę jej brakuje do ideału.
Na koniec prasowanie Mount Everest ubrań i to chyba tyle na dziś...
Później posiedzimy z D. Ma teraz nocki i odsypia, więc ewakuacja z domu wskazana ;)
Lali przesyła kisski ;* Później wrzucę jej poranne focie i napiszę o drożdżaku, który jej się przypałętał ://
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz