niedziela, 4 stycznia 2015

Pierwsza łyżeczka

Postanowiliśmy podać Lali pierwszą "łyżeczkę". W rzeczywistości była to jej jedna setna część. Na początek wybraliśmy marcheweczkę. Reakcja mojej córci była pozytywna. Popróbowała, połknęła może gram jedzonka. Skąd ta decyzja? Od dłuższego czasu Laura wkłada do buźki co popadnie. Mąż zaproponował, żeby dać jej marcheweczkę. Poniżej taaaki szok w oczkach <3


Za nami miło spędzony weekend w towarzystwie tatulka :) Uwielbiam takie rodzinne dni.
Jeszcze jedna fotka upamiętniająca tę wiekopomną chwilę:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz