piątek, 2 stycznia 2015

Troszkę o ubrankach

Ciuszki... To niewątpliwie jeden z najważniejszych elementów bobasowej wyprawki!. Osobiście ubranka kupuję głównie w Pepco i KappAhl i niemieckich Zemannie, C&A oraz Kiku. Bywam też w H&M - zwłaszcza po opaski, choć ostatnio kupiłam tam sukieneczkę i bluzę :) Ponadto poluję na tzw. mega paki na Allegro. Dzięki aukcjom Lali ma w swojej szafie perełki z Zary i Coccodrillo :) Trzeci dostawca to nasi znajomi, którzy mają starsze dzieciaczki. Nie uważam tego za żadną ujmę, że czasami ubieram córeczkę w używane ciuszki. Laurze też nie powinno to robić różnicy, ważne, że jest jej cieplutko.


Jak dbam o ubranka? Od początku piorę je w zwykłym proszku, w którym piorę też nasze, "dorosłe", ubrania. Do płukania używam białego Lenora Sensitiv. Piorę w temperaturze 60 stopni. Lali nigdy nie miała problemów ze skórą. A co z prasowaniem? Po porodzie nie miałam do tego głowy, siły, ani chęci. Dopiero, gdy poczułam się lepiej zaczęłam prasować każdy ciuszek. Ubranka są dzięki temu miękkie, przyjemne w dotyku i wyglądają estetycznie.

W dzień zazwyczaj ubieram Lali body i leginsy/spodnie/sukieneczkę, do tego czasami jakiś kaftanik, lub bluzeczkę. Śpiochy nosi tylko do spania - traktuję je jako piżamę.

Strojenie naszej gwiazdki daje mi dużą frajdę. Przebieram ją niekiedy 2-3 razy dziennie, bo lubi się ubrudzić mleczkiem ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz