wtorek, 10 lutego 2015

33. Ostatnia-pierwsza łyżeczka

Witajcie!

Wczoraj Laura próbowała brokuła. Zdecydowanie ten smak jej się nie spodobał. Trzymała daną porcję w buzi, po czym nie chciała połknąć, lub wypluwała od razu. Szczerze jej się nie dziwię, bo brokuł słoiczkowy ma lekko gorzkawy posmak, nieładnie pachnie, a konsystencja, hmmm.. Nie będę jej opisywać :)
Zdecydowanie bardziej smakuje jej marchewka. Po jakich smaczkach jesteśmy? Zapraszam do czytania!


Smakowanie zaczęliśmy od marchewki. Nowe jedzonko, inne od mleczka, bardzo posmakowało Laurze. Marchewka jest hitem wśród smaków, jakich próbowała. Zjadła też banana, jabłko, mix jabłko-banan i wczoraj brokuła. Troszkę namieszałam z wprowadzaniem jej posiłków, nie wiedziałam wcześniej, że trzeba zacząć od warzyw i skończyć na owocach. Ja zrobiłam inaczej, raz to raz to. Wiadomo, człowiek uczy się na błędach, a kto nie ma do nich prawa bardziej, niż niedoświadczona matka?

Dostaliśmy też słoiczek od babci, młoda marchew-ziemniak. Troszkę się waham, bo jest tam olej rzepakowy, niby po to, aby dostarczyć omega3, ale i tak mam wątpliwości. Jest to Hipp Bio. Może dzisiaj na obiadek?

Jutro mam zamiar dać Laurze po raz pierwszy na śniadanko kaszkę. Kończy 4 miesiące i sądzę, że to właściwy moment. Czy będzie smakować? Dowiem się jutro! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz