Jakiś czas temu dostałam prośbę o udzielanie rad modowych na blogu. Odmówiłam, bo szczerze nie znam się na tym jako ekspert. Postanowiłam jednak spróbować :) Dzisiaj pierwszy wpis outfitowy, zapraszam!
Wiele kobiet po ciąży ma kompleksy dotyczące ciała. Bierze się to stąd, że nogi, biodra i przede wszystkim brzuch wyglądają inaczej, niż przed ciążą. Oczywiście, są przypadki, kiedy mama miesiąc po porodzie wygląda jakby nigdy nie rodziła. Zazdorszczę takim paniom ;)
Zakompleksione mamy często wbijają się w dresy i rozciągnięte bluzy, aby przykryć mankamenty swojego ciała. Niewiele z nich wie, że wyglądają jeszcze gorzej, bo same siebie pogrubiają.
Wielokrotnie pisałam o tym, że to, co uważamy za swoją wadę,można obrócic w zaletę. Czy estetycznie wyląda matka, która waży tyle, ile będzie ważyło jej dziecko przed okresem dojrzewania? Kult anorektycznej sylwetki powoli odchodzi do lamusa. A matce nie przystoi wyglądać niezdrowo. Pamiętajcie - dajecie przykład swoim dzieciom!
Kilka kilogramów więcej można uczynić swoim atutem. Ale można też umiejętnie zamaskować elementy ciała, jakie nam się nie pdobają.
Dzisiejsza stylizacja jest elegancka i bardzo kobieca. Do jej stworzenia użyłam białej sukienki poszerzanej od biustu w dół. Sukienki tego typu maskują masywne biodra i wystający lekko brzuszek. Do tego jej długość pozwala na odsłonięcie jedynie łydek, które, biorąc pod uwagę dalszą część nogi, zwykle wyglądają nie najgorzej :) Szpilki wysmuklają nogi i, co oczywiste, dodają kilka centymetrów wzrostu.
Całość uzupełniłam złotymi dodatkami - grubą bransloteką i kolczykami w kształcie kokardek. Dodatki są złote, ponieważ sukienka ma z tyłu złoty zamek. Wszystko więc do siebie pasuje.
Fryzura: gładko zaczesane włosy uplecione w kłos. Splot nie rozpadał się, gdyż użyłam pewnego skutecznego triku, o którym napiszę ;)
Makijaż: mocno podkreślone oko. Czarna kreska, bardzo długie rzęsy. Czerwone usta dodawały makijażowi elegancji. Policzki muśinęte różem.
Stylizacja przeznaczona była na wybory. Jestem zdania, że na głosowaniu należy wyglądać elegancko i z klasą. Oczywiście, można też tak ubrać się na niedzielny spacer, czy też inną okazję.
Myślę, że wystarczy pisania. Teraz zapraszam na kilka zdjęć ;)
I jak się podoba? Chciałybyście więcej takich pściaków? Piszcie w komentarzach i na Asku: www.ask.fm/juliakr94
Buziole ;**
Jasne, że chcę. Promieniejesz! Nie mogę się napatrzeć. :) Chętnie się zainspiruję. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać ;]
Usuńświetny outfit :) pierwsze co się rzuca w oczy to piękne usta i to, że stylizacja super eksponuje nogi - widać, że tu postawiłaś na gołe nogi, a w przypadku gorszej pogody, jak też lepiej podkreślić jeszcze (rajstopy, pończochy) te nogi aby cały look był równie kobiecy?
OdpowiedzUsuńNa zimniejszą pogodę założyłabym cieliste rajstopy 20DEN, ale tu w przypadku bucików open-toe, koniecznie trzeba założyć rajstopy bezszwowe ;) Na górę żakiecik i powinno być ok.
Usuń